Legenda o świętym Izydorze Oraczu |
31.08.2014. | |
Łukasz S. Kopera Legenda o świętym Izydorze Oraczu Wśród papierów zgromadzonych w zespole archiwalnym rodzin Ostrowskich i Potockich z Maluszyna odnalazłem akta dotyczący spraw szkolnych. Przygotowywałem na ich podstawie pracę dyplomową w Częstochowie, która ukazała się następnie drukiem w 2011 roku. Zaprowadzenie szkół elementarnych w dobrach Ostrowskich przypadło na trudny okres w dziejach naszej ojczyzny, XIX wiek, a więc czasy zaborów. Obok dokumentacji wytworzonej przez pracowników w kancelariach instytucji oświatowych, w zachowanych aktach znajdują się zapiski uczniów – uczestników procesu nauczania rządowej szkoły elementarnej w Maluszynie. Poniżej prezentuję jeden z utworów lirycznych, Święty Izydor - legenda wiejska, wykorzystywany w pracy dydaktycznej szkoły. Wiersz, autorstwa Franciszka Morawskiego (1783-1861), drukowany był po raz pierwszy w "Szkółce Niedzielnej" w 1851 roku. Prosty i barwny utwór, sławiący Izydora Oracza, znalazł się następnie na karatach podręczników do nauczania wiejskiej dziatwy. Z pewnością taki też podręcznik stosowali nauczyciele szkół elementarnych na terenie dóbr Ostrowskich z Maluszyna. Dowodem tego jest zapis utworu o św. Izydorze w jednym z uczniowskich zeszytów, należącym do Wojciecha Kozieradzkiego, pod datą 1863 roku. Chorągiew z kościoła parafialnego św. Mikołaja w Maluszynie z wyobrażeniem św. Izydora Oracza. Fot. Z. Ślęzak. Święty Izydor (Legenda wiejska) W pośród wiejskiej matki, córy, Znużon drogą, wiekiem zgięty, Zasiadł pielgrzym z Jasnej Góry I rozłożył towar święty. Miał różańce, miał szkaplerze, Mnóstwo krzyżów wydobywał, A lud wierny swojej wierze, Za poczciwy grosz nabywał. I miał jeden obraz śliczny, Każdy o treść jego badał, Czytał, słuchał gmin rozliczny, A on mu tak rozpowiadał: „O, nie wiecie wy ludkowie, Jak za dawnej tam pamięci, Byli pośród was wodzowie, Byli nieraz nawet święci. Tam, gdzie tacy jak wy ludzie, Wśród dalekich ztąd Hiszpany, W ciągłych modłach, postach, trudzie, Żył Izydor, oracz zwany. Pracowitym był on chłopkiem. Nad uprawą pół się nużył, Przecież mnogich cnót dorobkiem, Myta niebios się dosłużył. [Dziki nad nim pan przewodził, Sprzęgał z bydłem, kuł do taczek; Krzywdził, więził, chłostał, głodził; Wszystko święty zniósł prostaczek. Zniósł, bo męki Jezusowe Stokroć bardziej go bolały, Cierń, co w boską wrył się głowę, Rany, co krew świętą lały, Zniósł, bo sroższe widział dole, Nieszczęśliwszych szereg długi; Zniósł bo wiedział, że tu pole Nie nagrody, lecz zasługi.] Raz Pan chciwy bez sumienia Podwójną mu orkę zadał, A w przypadku niespełnienia Wielką karę zapowiadał. Westchnął bidny, wstał przed świtem, Zaprzągł Wółki uporczywe, Szedł z spojrzeniem w ziemię wrytem, I tak zawiódł je w niniwę. A, że w każdej twórczej porze Wprzód do Boga się odnosił, U stóp krzyża kląkł w pokorze, I gorąco błagał, prosił. Głowę w świętej schylił skrusze, Sercem nieba przywoływał, Korzył myśli, czyścił duszę, I w Chrystusa się wpatrywał. I tak długo i głęboko Zatapiał się w męce krzyża, Aż tu słońce już wysoko, I południe się przybliża. Zląkł się, jakby z snu się ocucił, I zapłakał w swej niedoli, Gdy w ten wkoło okiem rzucił, Jakaś jasność woń po roli. Patrzy widzi zadumany, Niepojęte cuda dziwy! Anioł śliczny, jak śnieg biały Dorywa jego niwy. Każdy zagon wyciągnięty Jak prościuchno i tak ładnie, Nie na bicza ratuj święty, Wołki przecież idą składnie. Idą z okiem tak wesołem, Pług tak lekko płynie w ziemi, Pada chłopek, bije czołem, Łazami zlewa się wdzięcznemi. Gdy w tem anioł promienisty Nagle w górę wzlata leci, I jak tęczy pas ognisty, Tak długi ślad za nim świeci. Niknie, ginie postać święta, Ginąc takie słowa głosi: <<Kto o Bogu swym pamięta, Temu pomoc Bóg przynosi>>. Wiele, wiele wieków zbiegło Nim w tem samem miejscu cudu Wielkie miasto się rozległo, A w nim mnóstwo zlało ludu. Od poranka do wieczora Nie zliczyłeś gmachów licznych, Nim w kościele Izydora Wszystkich bogactw, wotów ślicznych”. [przepisał] Wojciech Kozieradzki 1863 „Święty Izydor, patron rolników”. Drzeworyt L. Champon na podstawie obrazu M. Luc-Oliviera Marsou, 1978 r.
|
|
Zmieniony ( 10.07.2016. ) |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|